Wiesz kto - 2013-12-02 13:33:49

To był przełom lat 80, godzina ok. 20, późna jesień. Wracaliśmy z rodzicami pociągiem z Kościerzyny przed Skarszewami zauważyłam błyskające światełka w pierwszym momencie pomyślałam, że to droga i samochody, ale przyjrzałam się dokładniej i byłam w szoku (rodzice spali) może w przedziale były jeszcze 3 osoby. Kształt sześcianu na wszystkich bokach i szczytach rozstawione światła paliły się w kolorze żółtym nie migały, a wewnątrz nie było okien tylko masa świateł, również w kolorze żółtym, ale te były w różnych rozmiarach przemieszczały się w środku i pulsowały. Za oknem pociągu było wielkie pole, na końcu tego pola las i właśnie na tle tego lasu przemieszczał się ten obiekt. Nie wirował, latał w przód w tył, do góry i na dół bardzo wolno, wyglądało to tak jakby czegoś szukał. Czasami się zatrzymywał i stał w miejscu był duży myślę, że do lasu od pociągu było jakieś 300-500 metrów, a obiekt z mojego punktu obserwacji był wielkości 3 księżyców w pełni na długość, a wysokość na 2. My jechaliśmy na północ, a on znajdował sie z lewej strony pociągu, zaczęłam budzić tatę i jak spojrzałam w okno już go nie było. Śmiali się ze mnie, że mam jakieś mroczki przed oczami, ja naprawdę to widziałam i do dzisiaj nie wiem co to było. Proszę:)

www.swiatpostow.pun.pl www.bakugan-start.pun.pl www.gandzia.pun.pl www.grubson.pun.pl www.wanderofshinobi.pun.pl