Piotr Gadaj - 2016-01-09 22:07:17

Na prze³omie stycznia i lutego 1959 roku grupa z³o¿ona ze studentów i absolwentów Politechniki w Swierd³owsku (dzi¶ Jekaterynburg) wyruszy³a na wyprawê w góry Ural. Wszyscy zginêli w tajemniczych okoliczno¶ciach w rejonie szczytu Cholat Siahl - zwanego przez miejscowe plemiê Mansów Gór± Umar³ych. Makabryczne okoliczno¶ci ich ¶mierci, charakter doznanych urazów, odkryte na cia³ach ¶lady promieniowania i utajnione ¶ledztwo sprawi³y, ¿e historia o wydarzeniach z Prze³êczy Diat³owa, któr± nazwano tak dla upamiêtnienia ofiar wyprawy, do dzi¶ pozostaje bez wyja¶nieñ.
Wydarzenia te od dawna stanowi± przedmiot sporu miêdzy zwolennikami ró¿nych scenariuszy tego dramatu. Za ¶mieræ uczestników wyprawy win± oskar¿ano kolejno wojsko testuj±ce nowy rodzaj broni, obserwowane w okolicy Góry Umar³ych obiekty UFO, miejscowych Mansów, zbieg³ych wiê¼niów lub stra¿ników ³agrów, ¦nie¿nych Ludzi, lawinê czy wreszcie inne czynniki o charakterze nadprzyrodzonym.
25 stycznia 1959 roku z miasteczka Iwdiel wyruszy³a 10-osobowa grupa studentów i absolwentów Politechniki Swierd³owskiej. Na jej czele sta³ do¶wiadczony uczestnik wielu podobnych wypraw, 23-letni Igor Diat³ow. Celem by³a Góra Otorten, do której ostatecznie nie dotarli. W okresie tym podobne wyprawy turystyczne cieszy³y siê w ZSRR do¶æ du¿± popularno¶ci±. Droga na Otorten uznawana by³a za nie³atw±, ale wszyscy uczestnicy wyprawy Diat³owa mieli wcze¶niejsze do¶wiadczenie, zarówno we wspinaczce, jak i narciarstwie. W¶ród pierwotnego sk³adu znajdowali siê, (oprócz wspomnianego Diat³owa): Ludmi³a Dubinina (lat 21), Zina Ko³mogorowa (22), Rustem S³obodin (23), Georgij Krywoniszczenko (lat 24), Jurij Doroszenko (24), Niko³aj Thibeaux-Brignolle (24), Aleksander Kolewatow (25), Aleksander Zo³otariow (37) oraz Jurij Judin - jedyny z grupy, który wróci³ z wyprawy ¿ywy, gdy¿ przed wymarszem na Otorten uratowa³a go choroba.
Wyprawa mia³a potrwaæ trzy tygodnie. Z Iwdiela grupa uda³a siê do wsi Wi¿aj. Pilot G. Patruszew, który bra³ pó¼niej udzia³ w akcji poszukiwawczej i który spotka³ turystów ze Swierd³owska przed wyruszeniem na Otorten mia³ ich ostrzec przed dalsz± wêdrówk±. Poniewa¿ pozna³ nieco miejscowy folklor wiedzia³, ¿e okolica ta dla miejscowych stanowi³a teren zakazany, a wiele miejsc nosi³o w jêzyku Mansów nazwy, które nie zachêca³y do ich odwiedzin. Nazwa Otorten wskazywa³a jasno: "Nie id¼ tam". 28 stycznia, z powodu bóli reumatycznych, od grupy od³±czyæ musia³ siê Jurij Judin. Na jednym ze zdjêæ wykonanych w czasie ekspedycji widaæ, jak po raz ostatni ¿egna siê z przyjació³mi, obejmowany przez u¶miechniêt± Dubininê. W tle widaæ tak¿e ¶miej±cego siê Diat³owa. Judin widzia³ ich wtedy po raz ostatni w ¿yciu
Przez cztery nastêpne dni uczestnicy wyprawy poruszali siê po szlakach wykorzystywanych przez miejscowych, docieraj±c do rzeki Auspia, nad któr± rozbili obóz, pozostawiaj±c w nim czê¶æ prowiantu, który zamierzali wykorzystaæ w drodze powrotnej. Du¿o o przebiegu wyprawy, panuj±cych nastrojach i planach, dowiedziano siê z notatek i zawarto¶ci filmów odkrytych przy cia³ach. Wiadomo, ¿e oko³o 1 lutego wyruszyli oni w kierunku celu swej wyprawy, choæ z nieokre¶lonych bli¿ej przyczyn (najprawdopodobniej z³ej pogody), grupa zboczy³a z trasy i znalaz³a siê na zboczu góry Cholat Siahl, gdzie ok. 17 postanowiono rozbiæ obóz w niedu¿ej odleg³o¶ci od pobliskiego lasu. Na jednym z ostatnich zdjêæ wykonanych przez ekipê widaæ rozbity namiot. Wkrótce spo¿yli ostatni posi³ek przed tragicznym incydentem.
Wedle planu Diat³ow mia³ nadaæ z Wi¿aj telegram informuj±cy o przebiegu ekspedycji w okolicach 12 lutego, choæ nikogo nie dziwi³o lekkie opó¼nienie. Kiedy jednak nikt z ekipy nie da³ znaku ¿ycia przez kolejny tydzieñ, zaniepokojeni cz³onkowie rodzin postanowili zmusiæ w³adze do dzia³ania. Na miejsce uda³a siê zarówno ekipa poszukiwawcza z uczelni, jak i wojsko oraz milicja wyposa¿one w specjalistyczny sprzêt. Na ¶lady obozu uda³o siê im natrafiæ 26 lutego 1959 roku. I choæ do dzi¶ trwa spór na temat tego, co tak naprawdê przerazi³o cz³onków grupy Diat³owa do tego stopnia, i¿ zdecydowali siê biec przed siebie w uralsk± noc, uda³o siê ustaliæ kilka znamiennych szczegó³ów. Michai³ Szarawin, który znalaz³ namiot, donosi³, ¿e w jego wnêtrzu znajdowa³a siê wiêkszo¶æ niezbêdnych do przetrwania rzeczy, w tym m.in. obuwie. Na miejscu brak by³o ¶ladów krwi czy walki.
Jak siê okaza³o, namiot zosta³ rozciêty od ¶rodka w du¿ym po¶piechu. W dó³ od niego, w kierunku lasu, prowadzi³o dziewiêæ tropów, które chaotycznie meandrowa³y w ¶niegu. Ka¿dy ucieka³, jak sta³ - w jednym bucie, w skarpetkach, walonkach lub na bosaka. ¦lady po pewnym czasie urywa³y siê. Ponad kilometr od namiotu, w pobli¿u du¿ej sosny rosn±cej na krawêdzi lasu, natrafiono na dwa pierwsze cia³a. Nale¿a³y one do Georgija Krywoniszczenki i Jurija Doroszenki i znajdowa³y siê w pobli¿u ogniska. ¦lady poparzeñ na rêkach i od³amane na du¿ej wysoko¶ci ga³êzie ¶wiadczy³y o tym, ¿e próbowano nie tylko roznieciæ ogieñ, ale tak¿e spojrzeæ z góry na to, co dzieje siê w po³o¿onym wy¿ej obozowisku. Kilkaset metrów dalej znajdowa³o siê cia³o Igora Diat³owa, który zmar³ dzier¿±c w rêce ga³±¼. Nieco dalej le¿a³y zw³oki S³obodina i Ziny Ko³mogorowej, którzy, jak ustalono, równie¿ starali siê dotrzeæ resztk± si³ do obozu.
Przyczyn± ¶mierci wszystkich ofiar by³o wyziêbienie organizmu. Jedynie zw³oki S³obodina nosi³y nieco inne obra¿enia w postaci pêkniêcia czaszki, choæ z pewno¶ci± nie zagra¿a³o to jego ¿yciu. Nie wiadomo by³o, gdzie znajduj± siê pozosta³e cia³a nale¿±ce do Dubininy, Zo³otariowa, Thibeaux-Brignollela i Kolewatowa. Na ich zlokalizowanie przysz³o czekaæ do maja, kiedy znaleziono je w le¶nej rozpadlinie pod du¿± warstw± topniej±cego ¶niegu. I tu pojawi³ siê pewien problem.
Cia³a z lasu nosi³y ¶lady bardzo ciê¿kich obra¿eñ, które stwierdzono dopiero po ich badaniu w Swierd³owsku. Ich ¶mieræ mia³a zatem bardziej tragiczny charakter. U Dubininy i Zo³otariowa odkryto liczne po³amane ¿ebra, choæ na powierzchni ich skóry nie odkryto ¿adnych zadrapañ ani krwiaków. Kobiecie brakowa³o ponadto jêzyka. W przypadku owej dwójki, jak i Thibeaux-Brignollela, dokumentacja medyczna stwierdza, i¿ przyczyn± zgonu by³y obra¿enia powsta³e w wyniku dzia³ania ogromnej si³y o nieustalonym pochodzeniu. Precyzuj± tak¿e m.in., ¿e charakter obra¿eñ Dunininy by³ na tyle powa¿ny, ¿e zmar³a ona po ok. 20 minut od ich otrzymania. Dr Borys Wozro¿denny, który bada³ ich cia³a, orzek³, ¿e trudno ustaliæ ¼ród³o si³y, która spowodowa³a ¶mieræ ofiar, choæ zdarzenie mia³o charakter porównywalny z "potr±ceniem przez samochód".
Dokumentacja medyczna w sprawie dramatu spod Cholat Siahl zosta³a utajniona na bardzo d³ugi czas, co zrodzi³o szereg domys³ów. Relacje osób bior±cych udzia³ w pogrzebach ofiar mówi³y m.in. o nienaturalnie ciemnym kolorze ich cery i siwych w³osach. Odtajnione w latach 90. dokumenty wspomina³y m.in. o ¶ladach promieniowania odkrytych na cia³ach znalezionych w lesie. Nie ustalono, co by³o jego ¼ród³em. Kryminolog L.N. £ukin, który zajmowa³ siê przypadkiem ¶mierci turystów, odkry³ na drzewach w pobli¿u miejsca zlokalizowania zw³ok ¶lady ognia. Czy by³a to pozosta³o¶æ po eksplozji?
W sprawie grupy Diat³owa istnieje ca³y szereg w±tpliwo¶ci. Pojawia siê co najmniej kilka wersji tego, jak przebiega³a ucieczka i kto przeniós³ pozosta³e cia³a do le¶nego jaru. Wedle jednej z nich, mieli to zrobiæ ci, którzy próbowali rozpaliæ na krawêdzi lasu ogieñ, a nastêpnie dotrzeæ resztkami si³ do obozu. Hipoteza o "eksplozji" nie precyzuje z kolei momentu, w którym mog³o do niej doj¶æ, choæ "co¶" mog³o dosiêgn±æ cz³onków grupy Diat³owa podczas ucieczki w kierunku lasu. Poniewa¿ pytania w tej sprawie uporczywie siê mno¿y³y (A.Guszczin twierdzi nawet, ¿e u zmar³ych stwierdzono powa¿ne uszkodzenia narz±du wzroku), a nikt nie by³ w stanie udzieliæ na nie satysfakcjonuj±cej odpowiedzi, zdecydowano o utajnieniu wyników ¶ledztwa i uciêciu wszelkich spekulacji.

www.host.pun.pl www.jedizakon.pun.pl www.karchow.pun.pl www.big-b.pun.pl www.darmowyporadnikmfo.pun.pl