Najbardziej powszechny jest samochód widmo.Istnieje wiele przekazów mówiących o takim tajemniczym pojeździe. Z reguły pojawia się w ciemnościach, przy nieprzyjemnej deszczowej pogodzie lub w czasie śnieżyc. Zazwyczaj z ogromną prędkością jedzie z przeciwnej strony, oślepiając swoją ofiarę mocnymi światłami. Zdezorientowani kierowcy, próbując uniknąć kolizji wykonują gwałtowne manewry - hamowania i skrętu. Dla wielu z nich spotkanie z dziwnym widmem kończy się na poboczu, w rowie czy na drzewie. Według relacji świadków, w momencie tuż przed zderzeniem auto-napastnik znika. Niektórzy wspominają, że nie widać w nim było kierowcy. Czasem za kierownicą widywano ciemną postać w kapeluszu lub kapturze uniemożliwiającym rozpoznanie twarzy. Niekiedy sytuacja wygląda inaczej. Niektórzy opowiadają o stojącym na poboczu samochodzie. Kiedy ofiara go mija, auto włącza się do ruchu i z wielką prędkością uderza w jej tylni zderzak. Potem cofa się i powtarza manewr. W końcu z ogromną prędkością, na wstecznym biegu oddala się z miejsca zdarzenia i znika. Mimo tego, że widmo uderza z wielką siłą, na samochodzie ofiary nie ma żadnych śladów wypadku. Są osoby, które po kolizji z samochodem-zjawą widziały w lusterkach wstecznych rzeczy, których tam z pewnością nie było.

Czasem samochód-widmo pojawia się znikąd. Nie widać w nim kierowcy, za to z ogromną prędkością, rykiem silników i oślepiającymi światłami zmierza w kierunku jadącego spokojnie samochodu. Kiedy przestraszony kierowca zaczyna uciekać, widmo go goni. Pościg trwa do chwili, kiedy ścigany zjedzie na pobocze. Wtedy widmo znika. Czasem jednak taka gonitwa kończy się tragicznie. Przerażona ofiara traci panowanie nad kierownicą i ulega wypadkowi.

Najbardziej zdumiewający jest fakt, że samochody-widma widywane były czasem także w słoneczne dni, w ruchliwym centrum miasta. Rozpędzone zjawy niespodziewanie przejeżdżają przez skrzyżowania czy wyjeżdżają zza zakrętu, powodują kraksy i stłuczki, po czym rozpływają się w powietrzu. Czasem pojawia się fantom pojazdu, który bez najmniejszej szkody “przejeżdża”, a wręcz przenika przez innych użytkowników drogi i przeszkody i znika. Zdarzyło się też kilka policyjnych pościgów, kiedy uciekające auto nagle znikało lub przejeżdżało (przenikało) przez stojące na drodze przeszkody - płoty lub budynki.

Opowieści o pojazdach-duchach nie są nowe. Tajemnicze samochody wywodzą się od bezgłowych jeźdźców, tratujących ludzi, którzy stanęli na ich drodze, czy od tajemniczych, czarnych powozów, które poruszały się bez stangreta, a potrafiły gonić po drogach nieszczęsne ofiary. Rozwój techniki spowodował modyfikację dawnych legend. Teraz mamy do czynienia nie tylko z nawiedzonymi samochodami, ale także pociągami, samolotami, statkami czy ciężarówkami. Pojawiły się także opowieści o przejeżdżających przez ściany rowerzystach-widmach. Niezależnie od tego, jaki jest rodzaj pojazdu, to miejsce jego pojawiania się jest zazwyczaj związane z wypadkiem, który się tam wydarzył. Często odtwarzają one ostatnie chwile ich kierowców, najczęściej w warunkach pogodowych zbliżonych do tych, które panowały w czasie samego wydarzenia. Niektóre widma pojawiają się nieregularnie, inne tylko w czasie rocznicy wypadku.

Samochody-widma znalazły swoje miejsce w kulturze. Pisano o nich książki, kręcono filmy. Jednym z najsłynniejszych morderczych samochodów jest oczywiście “Christine” Stephena Kinga. Autor ten ma wyjątkowy talent do przekuwania naszych lęków i wierzeń w bestsellerowe powieści.
źródło: onet strefa tajemnic