Orbita N zjawiska paranormalne i tajemnicze
Administrator
Jeśli spotkało cię,byłeś świadkiem czegoś dziwnego,niesamowitego,niewytłumaczalnego,zastanawiającego tu możesz to opisać.
Offline
Jestem na pierwszym roku studiów, dopiero zaczynam. W pokoju w akademiku gdzie mieszkam jest tak słaba żarówka (czasy socjalizmu hmmm), że przy dłuższym czytaniu w nocy mam dość. Każdego wieczoru marzę więc o mojej stołowej lampce którą sobie kupiłem i nie zabrałem. W końcu, po kilku tygodniach przyjeżdżam do domu i od razu w progu mówię: Mamo, muszę zabrać swoją lampę, bo nie mogę wieczorami czytać i się uczyć. Ona na to: Synku, dziś mi się śniło, że masz w tym akademiku tak ciemno, że nie możesz się uczyć musisz zabrać lampkę...
Ostatnio edytowany przez benasek (2014-07-03 17:42:56)
Offline
będąc na oddziale chirurgicznym zdarzyło mi się coś bardzo dziwnego...
Nie mogłam usnąć wzięłam od pielęgniarek coś na sen, ale mimo tego sen nie przychodził.
po dłuższym czasie powieki zaczęły już się zamykać ale jednak samo zaśniecie sprawiało mi tyle trudu że zaczynałam się poddawać.
Nagle przed samym zaśnięciem usłyszałam kobiecy głos jakby komuś coś zaciekle tłumaczyła i powoli podchodziła w moją stronę.
Nie mogłam się ruszyć, wydobyć głosu, tylko mogłam poruszać gałkami ocznymi.
Więc gdy była - sugeruje że to była kobieta - już blisko mojego łóżka odwróciłam wzrok w jej stronę.
Postać była ubrana jakby w ciemnoszary płaszcz i mówiła do mnie coś niezrozumiałego jakby chciała coś mi wytłumaczyć jakby o coś prosiła i walczyła z moim niezrozumieniem lub nie umiała czegoś powiedzieć.
Byłam przerażona na tyle że nie mogłam już nawet poruszać gałkami ocznymi a następnie poczułam ciężar na klatce piersiowej - zauważyłam że na rękach już nic nie miała.
wtedy krzyknęłam "mamo" i postać znikła a po jakimś czasie już mogłam się poruszać.
Dziwne to było że mojego krzyku i rozmowy tej postaci nikt nie słyszał - przynajmniej mi się tak zdawało.
Offline
Według mnie był to przypadek nocnej zmory (mory). Ktoś chyba na tym forum poruszał ten temat i tam też opisałem co na ten temat wiem.
Nigdy nie słyszałem o tragicznych skutkach takich spotkań (przygód), chociaż ślad w pamięci pozostaje na zawsze.
Offline